Polskie firmy poniżej unijnej średniej pod względem cyfryzacji. Większość nie korzysta z chmury, elektronicznej wymiany informacji czy sztucznej inteligencji

0
38

Wyniki Polski w obszarze cyfryzacji biznesu plasują się poniżej średniej UE, co oznacza, że wciąż pozostaje wiele do nadrobienia, aby osiągnąć cele wynikające z unijnej polityki „cyfrowej dekady”. – Są różnice w cyfryzacji polskiego biznesu, które wynikają przede wszystkim z wielkości przedsiębiorstw. Te większe i duże radzą sobie dobrze, natomiast małe i mikroprzedsiębiorstwa często nie korzystają nawet z tych najbardziej podstawowych rozwiązań – wskazuje wiceminister rozwoju i technologii Ignacy Niemczycki. Jak ocenia, dużym wsparciem w cyfryzacji polskiego biznesu są fundusze UE, a unijna polityka „cyfrowej dekady” stworzy Polsce szanse na przyciągnięcie nowych inwestycji, m.in. z zakresu produkcji półprzewodników.

– Są różnice w cyfryzacji polskiego biznesu, które wynikają przede wszystkim z wielkości przedsiębiorstw. Te większe i duże firmy radzą sobie dobrze, korzystają z chmury czy sztucznej inteligencji. Natomiast małe przedsiębiorstwa, zwłaszcza mikro, często nie korzystają nawet z tych najbardziej podstawowych narzędzi, wszystko mają zapisane na jakichś pendrive’ach, nie korzystają z chmury, co z kolei powoduje, że ciężko im wdrażać bardziej zaawansowane rozwiązania. Tu jest duża przepaść i na pewno wiele rzeczy do zrobienia – mówi Ignacy Niemczycki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. – To wygląda podobnie w wielu państwach członkowskich UE, cyfryzacja w Polsce jakoś diametralnie się nie różni od państw naszego regionu i wszędzie też widzimy tę różnicę pomiędzy dużymi a małymi przedsiębiorcami, więc to jest wyzwanie na poziomie całej Unii.

Na początku 2023 roku wszedł w życie program „Droga ku cyfrowej dekadzie”, która wyznacza kierunki rozwoju transformacji cyfrowej Unii Europejskiej. Jeden z nich dotyczy transformacji cyfrowej unijnych przedsiębiorstw – UE chce, aby do 2030 roku już 75 proc. z nich korzystało z chmury, AI lub dużych zbiorów danych, a ponad 90 proc. unijnych MŚP osiągnęło przynajmniej podstawowy poziom wykorzystania technologii cyfrowych.

  W czasie pandemii o 60 proc. wzrosła liczba skarg konsumentów. Wiele z nich dotyczy odwołanych lotów, imprez turystycznych i noclegów

Opublikowany we wrześniu ub.r. pierwszy raport Komisji Europejskiej na temat stanu „cyfrowej dekady” pokazuje, że Polska ma wiele do nadrobienia, aby osiągnąć te cele. Aktualne wyniki naszego kraju w obszarze cyfryzacji biznesu wciąż pozostają bowiem poniżej średniej UE – z usług chmury obliczeniowej korzysta 19 proc. rodzimych przedsiębiorstw (średnia UE to 34 proc.), a z elektronicznej wymiany informacji – 32 proc. (średnia UE to 38 proc.). Ponadto tylko 18 proc. polskich przedsiębiorstw aktywnie korzysta z mediów społecznościowych, a 3 proc. włącza technologie AI do swojej działalności. Elektroniczne faktury i duże zbiory danych nie są jeszcze powszechnie stosowane. Polskie firmy w relatywnie niewielkim stopniu angażują się też w handel internetowy – sprzedaż online prowadzi 14 proc. MŚP, a sprzedaż transgraniczną do innych państw członkowskich UE prowadzi już tylko 5 proc.

– Cyfryzacja biznesu jest absolutną podstawą rozwoju nowoczesnych sektorów gospodarki w Polsce – podkreśla wiceminister rozwoju i technologii. – Rząd może oczywiście zachęcić firmy do cyfryzacji, stosując określone mechanizmy finansowe, i takie rozwiązania już istnieją, korzystamy w tym celu z funduszy europejskich, mamy też Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Natomiast kluczem są nie tylko pieniądze, ale i edukacja. Dlatego nasze ministerstwo stara się pracować bezpośrednio z przedsiębiorcami i platformami, które z kolei współpracują z mniejszymi firmami. W ten sposób jesteśmy w stanie dość sprawnie komunikować się z tymi najmniejszymi przedsiębiorstwami i budować wiedzę o tym, jak ten proces cyfryzacji przeprowadzić.

Wiceminister zaznacza, że dużym wsparciem w cyfryzacji polskiego biznesu są fundusze UE. W Krajowym Planie Odbudowy – odblokowanym przez Brukselę pod koniec lutego br. – działania przyczyniające się do transformacji cyfrowej stanowią 21,3 proc. (ponad 7,5 mld euro ) całkowitej alokacji, przy czym oczekuje się, że ok. 6,8 mld euro z tych środków przyczyni się właśnie do osiągnięcia celów „cyfrowej dekady”.

  UOKiK jeszcze w styczniu wyda pierwsze decyzje ws. zatorów płatniczych. W toku jest 100 postępowań

– Mamy Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki i to jest kluczowy program z perspektywy rozwoju cyfrowych możliwości przedsiębiorców, którzy mają szeroki wachlarz dostępnych opcji. To są pieniądze na rozwiązania od tych zupełnie najprostszych do tych bardzo zaawansowanych. Tak więc – jeżeli jest wola po stronie przedsiębiorcy – to te fundusze są. Tym, co stanowi wyzwanie, jest jednak przekonanie przedsiębiorcy – zwłaszcza tego małego – żeby podjął jakieś kroki, zauważył, że warto zainwestować czas i pieniądze, bo w perspektywie nawet dwóch lat takie cyfrowe, zautomatyzowane rozwiązania mogą mu się po prostu opłacać – mówi Ignacy Niemczycki.

Oprócz cyfryzacji biznesu przyjęty na początku ub.r. program „cyfrowej dekady” wyznacza również cele dotyczące kompetencji cyfrowych obywateli państw UE, cyfryzacji administracji publicznej oraz rozwoju infrastruktury cyfrowej. Jednym z nich jest m.in. podwojenie do końca tej dekady obecnego udziału UE w światowej produkcji półprzewodników – określanych jako „złoto XXI wieku” – do poziomu 20 proc. Wiceminister ocenia, że jest to dla Polski szansa na przyciągnięcie inwestycji z tego segmentu.

– Mamy przyjęte na forum unijnym tzw. Chips Act, mamy też planowaną w Polsce inwestycję Intela, o której wicepremier Krzysztof Gawkowski już mówił, więc tutaj jest przestrzeń na stworzenie w Polsce warunków do tego, żeby firmy produkujące półprzewodniki inwestowały w naszym kraju, mamy pewną bazę do wykorzystania. Jak najbardziej widzę duże szanse na udział Polski w tym procesie. Musimy przede wszystkim zadbać o to, aby Europa była konkurencyjna na tle krajów azjatyckich i Stanów Zjednoczonych. Kiedy zwiększymy ten europejski kawałek tortu, to jestem przekonany, że Polska też znaczną jego część będzie mogła wykorzystać – mówi wiceminister rozwoju i technologii.

Amerykański Intel – gigant branży technologicznej i jeden z największych na świecie producentów półprzewodników – już w połowie ub.r. poinformował, że planuje zainwestować 4,6 mld dol. w budowę zakładu integracji i testowania półprzewodników w gminie Miękinia pod Wrocławiem. Inwestycja na terenie Legnickiej Strefy Ekonomicznej ma stworzyć ok. 2 tys. nowych miejsc pracy. Na początku lutego br. Ministerstwo Cyfryzacji, na którego czele stoi Krzysztof Gawkowski, wysłało do UOKiK prenotyfikację dotyczącą zamiaru udzielania Intelowi pomocy publicznej w związku z planowaną inwestycją. Zostanie ona wypłacona pod warunkiem udzielenia zgody przez Komisję Europejską. Pod koniec lutego br. minister Krzysztof Gawkowski rozmawiał w Brukseli z wiceszefową KE Margrethe Vestager i komisarz ds. wewnętrznych Ylvą Johansson na temat przyśpieszenia postępowania prenotyfikacyjnego dotyczącego pomocy publicznej dla Intela. Planowana przez firmę inwestycja pod Wrocławiem ma być jedną z największych na polskim rynku od 30 lat i znacząco przyczynić się do zapewnienia bezpieczeństwa gospodarczego kraju.

  67 proc. użytkowników internetu na świecie jest inwigilowanych.

Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/polskie-firmy-ponizej,p1962303699