Duże zmiany w mediach społecznościowych.

0
608

Nowości dają więcej możliwości reklamodawcom i marketerom

Wrzesień pokazał, że media społecznościowe nie stoją w miejscu, tylko systematycznie rozwijają dostępne funkcje albo wprowadzają całkiem nowe rozwiązania – mówi Joanna Jałowiec, redaktor naczelna Proto.pl. Przykładowo, obowiązujący na Twitterze limit 140 znaków przestał obejmować np. cytaty czy zdjęcia. Z kolei Snapchat proponuje okulary Spectacles z wbudowaną kamerą. Zmiany wprowadzane przez media społecznościowe dają wiele nowych możliwości promocji usług i marek, dlatego branża marketingowa i PR powinny trzymać rękę na pulsie.

W Polsce zazwyczaj obserwujemy te zmiany z oddali, ponieważ większość nowych rozwiązań jest wprowadzana w pierwszej kolejności w Stanach Zjednoczonych i dopiero po pewnym czasie, stopniowo przenosi się na pozostałe rynki. Tym razem mamy jednak do czynienia z małą rewolucją geograficzną, ponieważ po raz pierwszy w historii to właśnie tutaj, w Polsce, Facebook testuje pewne nowości – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Joanna Jałowiec, redaktor naczelna Proto.pl.

Od kilku dni polscy użytkownicy Facebooka testują nową funkcję popularnego komunikatora Messenger. Opcja Messenger Day pozwala zamieszczać zdjęcia, filmy i inne materiały multimedialne, które udostępniane są wszystkim znajomym, a treści znikają po upływie 24 godzin.

W ostatnich tygodniach zmiany wprowadził również YouTube, który zaczął bardzo restrykcyjnie przestrzegać swojego regulaminu i blokuje możliwość zarabiania na filmach wideo, które zostały uznane za wulgarne bądź propagujące niewłaściwe treści.

Zaostrzenie polityki serwisu wywołało dyskusję wśród youtuberów, którzy z jednej strony dostarczają platformie treści, a z drugiej – zarabiają na reklamach, które są w nich zamieszczane. O sprawie napisał „Washington Post”, który przestrzega, że youtuberzy z Wielkiej Brytanii, Kanady i Stanów Zjednoczonych mogą mieć problemy z zarabianiem na swoich filmach.

– Każda ze stron ma swoje racje: YouTube tłumaczy, że chce zapobiec skargom ze strony reklamodawców, a youtuberzy oburzają się, że serwis cenzuruje ich twórczość i stawia reklamodawców na pierwszym miejscu. Problem jak zwykle tkwi w detalach, ponieważ filmy ocenia automatyczny program, a ten jak wiadomo może się mylić. Jak sytuacja rozwinie się na polskim rynku? Przekonamy się za kilka miesięcy – komentuje Joanna Jałowiec.

  Ostatnie przygotowania do uruchomienia strefy czystego transportu w stolicy. Straż miejska została wyposażona w mobilny punkt kontroli

W tyle nie pozostają także Instagram i Snapchat. Ten pierwszy wprowadził właśnie opcję powiększania zdjęć i filmów wideo. Funkcja zoom jest dostępna dla użytkowników smartfonów z systemem operacyjnym iOS, ale w ciągu kilku tygodni ma być również osiągalna w wersji na Androida.

– Snapchat, czyli medium uwielbiane przez nastolatki, wprowadza na rynek własny produkt. Są to okulary przeciwsłoneczne z wbudowaną bezprzewodową kamerą o nazwie Spectacles. Pomysł Snapchata, choć bardzo przypomina Google Glass, to jest od propozycji giganta prostszy i tańszy. Okulary Snapchata mają kosztować 100 funtów, a za Google Glass zapłacimy aż 1000 funtów – mówi Jałowiec.

Zgodnie z obietnicami Snapchata okulary mają działać w trybie pełnoekranowym na każdym urządzeniu, w dowolnej orientacji i będą oddawać ludzką perspektywę widzenia. Firma chwali się, że stworzyła jedną z najmniejszych bezprzewodowych kamer na świecie. Ponadto, okulary Spectacles mają być dziecinnie proste w obsłudze: aby rozpocząć nagrywanie wystarczy nacisnąć przycisk umieszczony w obudowie. Filmy będą bezprzewodowo synchronizowane z aplikacją, długość nagrania nie może jednak przekroczyć 30 sekund.

Od połowy września zmiany objęły także użytkowników Twittera. Dotychczas w serwisie obowiązywał limit 140 znaków wypowiedzi. Od 19 września do tej liczby nie są wliczane cytaty, zdjęcia, ankiety i gify.

 Twitter, czyli medium, które uczy nas zwięzłości wypowiedzi, przekształca swój słynny limit 140 znaków wypowiedzi. To oznacza, że my, jako użytkownicy, możemy sobie pozwolić na większą swobodę wypowiedzi. Nie musimy ważyć każdego słowa – komentuje Joanna Jałowiec.

Źródło biznes.newseria.pl